Niezwykła historia cerkwi św. Aleksandra Newskiego w Łodzi
Choć Łódź nie kojarzy się powszechnie z religią prawosławną, to w samym sercu miasta znajdują się dwie cerkwie, które przypominają o wielokulturowych tradycjach. Jedna z nich – majestatyczna cerkiew św. Aleksandra Newskiego przy ul. Kilińskiego – to nie tylko miejsce kultu, ale również jeden z najważniejszych zabytków architektury sakralnej w regionie.
Prawosławie w Łodzi
Obecność prawosławia w Łodzi sięga czasów, gdy miasto znajdowało się pod zaborem rosyjskim. W drugiej połowie XIX wieku Łódź dynamicznie się rozwijała, przyciągając robotników, kupców i urzędników nie tylko z Królestwa Polskiego, ale także z głębi Imperium Rosyjskiego. Wraz z nimi do miasta przybywali wierni Kościoła prawosławnego – zarówno Rosjanie, jak i Ukraińcy czy Białorusini.
- Liczba mieszkańców wyznania prawosławnego Łodzi począwszy od 1850 roku sukcesywnie zwiększała się, w 1877 roku powstał projekt wybudowania odpowiedniej świątyni, która mogłaby sprostać potrzebom religijnym - mówi ksiądz Eugeniusz Fiedorczuk, proboszcz Katedralnej Parafii Prawosławnej pod wezwaniem świętego Aleksandra Newskiego w Łodzi.
Pomysł zrodził się w kręgach lokalnych elit – wspierały go nie tylko władze rosyjskie, ale i najwięksi fabrykanci. Karl Wilhelm Scheibler, Juliusz Heinzel, Ludwik Grohman, Edward Herbst, Izrael Poznański.
- W latach 1880-1884 utworzony został komitet składający się z łódzkich fabrykantów, którzy zgodzili się finansować budowę pierwszej prawosławnej łódzkiej cerkwi – dodaje ksiądz Eugeniusz Fiedorczuk. Świątynia została wzniesiona z inicjatywy łódzkiego gubernatora Iwana Iwanowicza Kornilowa, jako dar od cara Aleksandra II dla coraz liczniejszej prawosławnej społeczności i szybka stała się jedną z najpiękniejszych budowli sakralnych Łodzi.

Cerkiew św. Aleksandra Newskiego to eklektyczna perełka
Projekt cerkwi wyszedł spod ręki Hilarego Majewskiego, naczelnego architekta miasta. Styl budowli nawiązuje do rosyjskiego klasycyzmu i architektury bizantyjskiej. Dzieło Hilarego Majewskiego to eklektyczna perła. Z zewnątrz można podziwiać złocone kopuły i fasadę inspirowaną Bizancjum; wewnątrz misternie zdobiony ikonostas, sprowadzony z Petersburga.
Choć cerkiew była budowana dla urzędników Imperium Rosyjskiego, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku stała się duchowym domem dla prawosławnych łodzian, którzy zostali w mieście.
Kościół katedralny od dwóch lat jest remontowany. Na ten czas prawosławne życie duchowe przeniesione zostało do Cerkwi pod wezwaniem Świętej Olgi, która powstała w latach 80. XX wieku. Została zbudowana głównie z myślą o rosnącej liczbie wiernych, którzy nie mieścili się już w świątyni przy Kilińskiego. Znajduje się ona w odległości kilkuset metrów od Katedralnej cerkwi św. Aleksandra, przy Piramowicza 12. Wyświęcono ją 16 października 1898 roku. Jest to jedyna w Polsce cerkiew prawosławna, na ścianach, której nie ma malowideł z wizerunkami świętych. Zamiast charakterystycznych dla prawosławia kopuł zaprojektowano pokryty malarstwem dywanowym płaski sufit. Historia tej świątyni wiąże się z powstaniem sierocińca dla prawosławnych dzieci, budowę, którego rozpoczęto w 1896 roku. Do dnia dzisiejszego istnieje przejście z ochronki do cerkwi oraz drzwi, którymi dzieci przychodziły na poranne i wieczorne modlitwy. Zbudowano je po to, by dzieci nie musiały wychodzić na zewnątrz.
- W odróżnieniu od katedry, Cerkiew Świętej Olgi budowana była ze składek wiernych. Cerkiew to nie tylko świątynia z kamienia, to żywy organizm, który tworzą ludzie, ich modlitwy, tradycja i obecność – mówi ksiądz Eugeniusz Fiedorczuk.
Prawosławna parafia w Łodzi liczy kilka tysięcy wiernych i prowadzi aktywną działalność duszpasterską i społeczną, otwierając się także na dialog międzyreligijny.